Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Nick Cave and the Bad Seeds, Ghosteen. Jesteśmy fotonami uwolnionymi z umierającej gwiazdy.

Obraz
          W ostatnich kilku latach bezpośrednie otoczenie Nicka Cave’a naznaczone zostało nieubłaganym piętnem śmierci. W 2015 roku w tragicznym wypadku zginął jego 15-letni syn Arthur, w 2018 na raka mózgu zmarł jeden z wieloletnich członków The Bad Seeds, multiinstrumentalista Conway Savage. Nick Cave pozostaje już teraz jedynym oryginalnym założycielem kapeli Nick Cave and the Bad Seeds, dwaj inni prominentni fundatorzy tej grupy, Blixa Bargeld i Mick Harvey, odeszli już dawno do innych muzycznych projektów, odpowiednio w 2003 i 2009 roku. Wcześniej nazywany Księciem Ciemności, głównie ze względu na mroczne i gotyckie teksty utworów, jest teraz Cave określany mianem wielkiego żałobnika, który osobistą stratę i ból po niej pozostawiony potrafi wznieść na kosmiczny poziom, śpiewając na ostatnim wydanym, 17-stym już w karierze zespołu albumie Ghosteen o tym, jak bardzo lubimy ukrywać się w naszych ranach, jak często chowamy się i zasklepiamy w doświadczeniu prz...

Editors, In Dream. Każdy ma ciemną stronę.

Obraz
           „Nie sądzę, że musisz być smutny, aby napisać smutną piosenkę, wszyscy mają ciemną stronę” – powiedział w jednym z wywiadów towarzyszących wydaniu płyty In Dream wokalista i frontman grupy Editors, Tom Smith. I tak jest w istocie, a album In Dream ma rzeczywiście mroczne, odrobinę senne brzmienie. Piąty już w karierze zespołu krążek jest jednocześnie najbardziej koherentnym, brzmieniowo i tematycznie zwartym dokonaniem w karierze Editors, którzy wystartowali w 2005 roku pod szyldem post-punku i energetycznego gitarowego grania, aby po pewnym czasie skręcić w stronę elektronicznych brzmień i ciekawych muzycznych eksperymentów z udziałem rocka oraz syntezatorów (płyta numer 3 In This Light and on This Evening ). Po krótkim romansie z rockiem stadionowym i popowo-rockowej fuzji na albumie The Weight of Your Love Editors powrócili w 2015 roku na In Dream do brzmień mniej oczywistych, darkwave’owych i z prominentnym udziałem elektroniki oraz syntez...

Björk, Medúlla. A na początku był głos.

Obraz
          Międzynarodowa królowa elektroniki oraz muzycznego eksperymentu zaskoczyła nas po raz piąty w swojej solowej karierze, wydając w 2004 roku album Medúlla . Żadne studyjne dzieło Björk nie jest podobne do swoich poprzedników i do swoich następców, zmieniają się nieustannie producenci oraz koncepty, paleta dźwiękowa w karierze tej islandzkiej artystki jest bez wytchnienia poszerzana, a nowe pomysły mają najwyższy priorytet w tworzeniu muzyki przyszłości. W przypadku Medúlli nadrzędnym konceptem był pomysł nagrania albumu a cappella, w którym głos byłby nie tylko nośnikiem treści i dźwięku, ale także samym instrumentem. Idea ambitna oraz ryzykowna, ale przeprowadzona z wyobraźnią i charakterystyczną dla Björk nieograniczoną twórczą fantazją. Wokalistka włożyła w ten projekt całą siebie aż do szpiku kości, stąd też między innymi wziął się sam tytuł płyty, który po łacinie oznacza ‘szpik’ właśnie, czyli esencję naszej cielesnej materii, to tam powstają przec...

PJ Harvey, Is This Desire?. O pożądaniu i samotności.

Obraz
          PJ Harvey przyznała kiedyś w jednym z wywiadów, że uważa swój czwarty studyjny album, Is This Desire?, za najważniejsze osiągnięcie w swojej karierze, z którego jest też najbardziej dumna. Artystka wyznała przy okazji, że ta właśnie płyta powstała w bardzo trudnym i mrocznym okresie jej życia, co też miało niebagatelny wpływ na jej ostateczne brzmienie. Nagrana w okresie 1997-1998 Is This Desire? powstała bezpośrednio po rozpadzie związku, jaki Harvey miała z Nickiem Cave’em w połowie lat 90-tych. Cave wspólnie z The Bad Seeds nagrał po tym rozstaniu płytę The Boatman’s Call z 1997 roku, PJ półtorej roku później zaprezentowała swoje dziecko z tamtej nieudanej miłości. I jest Is This Desire? smakowitym owocem romansu samotności z pożądaniem. Przesycony elektroniką i muzycznym eksperymentem album ten zaludniają postaci samotne, nieszczęśliwie zakochane albo trawione nieukojonym pożądaniem drugiego ciała. Is This Desire? pozostawia straszny niedosyt: ...

Tori Amos, From the Choirgirl Hotel. Tam, gdzie żyją piosenki.

Obraz
          W 1998 roku muzyka Tori Amos przeżyła rewolucję. Nieodłącznie kojarzona z brzmieniem swojego fortepianu, wokalistka po raz pierwszy nagrała album z pełnym rockowym składem, a klawisze musiały ustąpić pierwszeństwa perkusji i gitarom. Fortepian jednak nie zniknął, zrobił tylko dużo miejsca innym instrumentom, tradycyjnie kojarzonym z rock & rollem. From the Choirgirl Hotel to niesamowicie gęsty brzmieniowo krążek, obok instrumentarium alternatywnego rocka mamy na nim sporo elektroniki, a nawet czysto tanecznych brzmień i rytmów. Nie dajmy się jednak zwieść dźwiękowym kamuflażom oraz metamorfozom: From the Choirgirl Hotel to wciąż Tori w swojej najbardziej intymnej odsłonie, z niepodrabialnym wokalem oraz poetycko enigmatycznymi tekstami. To, co odróżnia ten album od jego trzech kultowych już poprzedników, to mrok i frustracja, które buzują pod powierzchnią agresywnych, awangardowo-rockowych aranżacji. Tytułowy hotel to miejsce, gdzie piosenki z pły...

Kate Bush, The Dreaming. Album kobiety szalonej.

Obraz
           „Tę płytę nagrano w celu głośnego odtwarzania” – tak brzmi instrukcja w książeczce do  The Dreaming Kate Bush. Po latach sama autorka stwierdziła o The Dreaming , że to bardzo gniewny album i że brzmi, jakby nagrała go kobieta szalona. W istocie, recepcja tej płyty w momencie ukazania się we wrześniu 1982 roku była mieszaniną zdziwienia, niezrozumienia i pukania się po głowie. Wszyscy zgodnie orzekli, że The Dreaming to bardzo eksperymentalny i niekomercyjny album, od którego radio i listy przebojów będą trzymać się z daleka. Niedoceniony zrazu i długo zapomniany The Dreaming uzyskał status albumu kultowego, wymienianego teraz przez artystów pokroju Björk wśród ulubionych i najbardziej inspirujących krążków wszech czasów. Czwarta studyjna płyta Kate Bush wyprzedziła swoje czasy, a wokalistka rzuciła 10 prawdziwych pereł przed wieprze ówczesnego muzycznego świata, ryzykując załamaniem nerwowym nagranie tego wizjonerskiego dzieła. Opłaciło ...