Patrick Wolf, The Bachelor. Nieznany syn Davida Bowiego (i Kate Bush).
Urodzony w 1983 roku w Londynie Patrick
Wolf mógłby być owocem pozamałżeńskiego romansu ikony brytyjskiego glam rocka i
wszelkiej muzycznej awangardy, Davida Bowiego. Jeśli Bowie byłby ojcem, to matką mogłaby być Kate Bush, królowa art-popu i patronka gatunkowego eklektyzmu. Androgyniczny, biseksualny i
wszechstronnie muzycznie utalentowany Patrick Wolf fenomenalnie łączy na swoich
albumach folk z elektroniką i popem, tworząc bardzo zróżnicowane brzmieniowo
płyty, które nadają się i do tańca, i do różańca. Wydany w 2009 roku jako jego
czwarty studyjny album, jest The Bachelor
najlepszym przykładem na wielki dźwiękowo-instrumentalny rozmach, jaki w swoich
kompozycjach potrafi osiągnąć Patrick. W jego melodyjnych, nierzadko bardzo
tanecznych piosenkach jest jakaś niesamowita żywiołowość, ten élan vital Bergsona, który nikogo nie
pozostawi obojętnym. Patricka Wolfa można albo pokochać, albo znienawidzić,
nikt jednak nie odmówi mu unikalnego songwriterskiego talentu, który w parze z jego
dynamizmem i artystyczną ekscentrycznością tworzy jedyną w swoim rodzaju
muzyczną osobowość.
Użyteczne linki:
http://www.patrickwolf.com/
https://en.wikipedia.org/wiki/Patrick_Wolf
https://www.youtube.com/user/patrickwolftv
https://pl-pl.facebook.com/patrickwolf/
https://twitter.com/_patrick_wolf
https://www.instagram.com/patrickwolfpalisade/?hl=pl
https://www.discogs.com/artist/123903-Patrick-Wolf
https://www.theguardian.com/music/2018/apr/12/patrick-wolf-on-the-car-accident-and-his-comeback-it-completely-whacked-me-out-for-six
Patrick Wolf przyszedł na świat i wychował się
w południowej części Londynu w 1983 roku jako Patrick Denis Apps. Ma celtyckie,
irlandzko-kornwalijskie korzenie, co też słychać wyraźnie na jego albumach, w
szczególności dwóch pierwszych (Lycanthropy
z 2003 roku i Wind in the Wires z
2005 roku), na których muzykę folkową łączy z powodzeniem z elementami
elektroniki oraz klasycznym instrumentarium. Patrick gra bowiem świetnie na
skrzypcach, fortepianie, altówce, akordeonie, mandolinie i ukulele, żeby
wymienić tylko niektóre z instrumentów, które regularnie i w obfitości
pojawiają się na jego studyjnych albumach. Wraz z wydaniem trzeciego krążka, The Magic Position w 2007 roku, Patrick
skręcił zdecydowanie w kierunku mainstreamowego popu i wyjątkowo tanecznych
melodii, kreując się na „nową Madonnę”. Większa przystępność jego kompozycji
wcale nie umniejszyła ich głębi i siły przekazu, co słychać na dwóch kolejnych
płytach, wydanym z początkiem czerwca 2009 roku albumie The Bachelor i będącym jego naturalną kontynuacją krążku Lupercalia z 2011 roku. Początkowo oba
wydawnictwa miały być częścią jednego, dwupłytowego albumu zatytułowanego
pierwotnie Battle, ale Wolf zmienił
koncepcję i postanowił wydać osobno dwa bardzo zróżnicowane między sobą albumy.
W wielkim skrócie różnicę między The
Bachelor i Lupercalia (pierwotny
tytuł tego krążka brzmiał The Conqueror)
można przyrównać do różnicy między ciemnością a jasnością. Mroczny The Bachelor poprzedził jasny,
afirmujący życie i radość Lupercalia.
Ostatnim wydanym dotychczas albumem w dyskografii Wolfa jest Sundark and Riverlight z 2012 roku, na
którym znajdują się akustyczne interpretacje jego kompozycji z lat 2002-2012,
stanowiącym niejako podsumowanie pierwszej dekady jego muzycznej twórczości.
Zanim w 2010 roku pod szyldem Perfume Genius pojawił się Amerykanin Mike Hadreas to właśnie Patrick Wolf był
największą niezależną muzyczną gwiazdą, która w swojej sztuce najpełniej
odzwierciedlała tematy bliskie społeczności LGBTQ. Biseksualny, a ostatnio już
ekskluzywnie homoseksualny (ma stałego partnera) Wolf śpiewa w swoich
piosenkach o agresji i prześladowaniu, jakich doświadczył w trakcie dorastania
i w dojrzałym już wieku za swoją „inność”. I nie dotyczy to tylko samej
orientacji, ale też wyglądu, ekscentrycznego sposobu ubierania się i w ogóle
bycia sobą. O „ciężkich czasach”, które się z tymi doświadczeniami wiążą, wciąż
zresztą bardzo aktualnych, Patrick Wolf śpiewa w otwierającym płytę The Bachelor singlowym Hard Times (jeśli oczywiście nie liczyć krótkiego instrumentalnego intro Kriespiel, które nota bene brzmi jak ostrzegająca przed nalotem syrena alarmowa). W Hard Times dostajemy jak w pigułce skondensowane energię i
witalność, jakie niesie ze sobą cały album. W przebojowym oraz tanecznym Hard Times Patrick nawołuje do rewolucji,
która wybudzi nas z tej śpiączki i marazmu, w których jesteśmy pogrążeni. Znakomite
połączenie elektroniki, wściekłych skrzypiec i chórów w tle czyni z utworu
prawdziwy hymn-wezwanie do walki o lepsze czasy. Muzycznym i tematycznym
przedłużeniem Hard Times jest
następny na płycie utwór Oblivion, w
którym gościnnie jako „głos nadziei” pojawia się aktorka Tilda Swinton,
motywująca swoim mówionym słowem podmiot liryczny do walki. Tak jak w Hard Times, tak również w Oblivion na elektronicznym podłożu
wzrasta solo skrzypiec, które przydają kompozycji napięcia i intensywności
emocji. W tytułowym The Bachelor zanurzamy
się wraz z Wolfem w bardziej folkowe klimaty. Utwór rozpoczyna solo skrzypek w wykonaniu Elizy
Carthy, po którym Patrick melodramatycznie wyśpiewuje tekst starej pieśni
miłosnej z Appalachów (Poor Little Turtle
Dove) przy akompaniamencie fortepianu: But
I know I'm not gonna marry in the fall / And I'm not gonna marry in the spring
/ I will never marry - marry at all / No-one will wear my silver ring. Temat
wojny i rewolucji przeszedł niespodziewanie w miłość i tak też pozostaje na
następnej z kolei kompozycji Damaris.
Ten podniosły utwór wyznacza jednocześnie apogeum teatralnego i aranżacyjnego
rozmachu na The Bachelor. W Damaris (trzecim i ostatnim singlu z
płyty) Patrick całkowicie daje się ponieść swojej skłonności do melodramatyzmu
i teatralności, a rozbudowane orkiestrowe aranżacje w połączeniu z „kroczącym”
rytmem automatu perkusyjnego i finalnymi chórami czynią z Damaris kwintesencję musicalowo-operowych ambicji Wolfa.
Motyw wojny i walki z wszelkimi
przeciwnościami powraca także na drugiej połowie krążka, w postaci choćby Count of Casualty lub Battle. Szczególnie ten ostatni kawałek
emanuje agresją i zdecydowaniem. W ostrym, najbardziej rockowym na płycie Battle Wolf mierzy się z doświadczonym
przez siebie prześladowaniem z racji swojego wyglądu, zachowania, a w końcu też
i orientacji. Wolf nawołuje do walki o swoje z konserwatystami i homofobami,
ale bez wojny i bez użycia pięści. Taneczne z kolei klimaty powracają na
elektronicznym głównie Vulture, który
swoją produkcją nawiązuje ewidentnie do muzycznej estetyki lat 80-tych XX wieku.
Vulture wybrany został na pierwszy
singiel promujący album (Hard Times
był drugim, a Damaris trzecim) i
opowiada o dość nietypowym krótkim flircie Wolfa z kalifornijskimi czcicielami
Szatana… Najpiękniejsze jednak momenty na The
Bachelor przynoszą bardziej stonowane, inspirowane folkowymi korzeniami
Patricka kompozycje w rodzaju Thickets
czy Blackdown. Celtyckie w swoich
aranżacjach Thickets i delikatnie
fortepianowe Blackdown z wybitnie
irlandzkim przytupem na zakończenie stanowią piosenkowy tandem Wolfa w hołdzie rodzinie,
przodkom, a także miejscom, z których wokalista się wywodzi. W obu utworach
pojawia się również motyw pożądania jako tej niebezpiecznej siły, przed którą
trzeba cały czas mieć się na baczności. Najbardziej chwytająca za serce
kompozycja na The Bachelor to
zdecydowanie The Sun Is Often Out,
opowiadająca o samobójczej śmierci jednego z przyjaciół Patricka. Delikatne
smyczki w tle podkreślają tylko porażającą melancholię tego przepięknego
lamentu. W Theseus, impresji na temat
popularnego greckiego herosa, powraca jako „głos nadziei” Tilda Swinton
(słyszana też na Oblivion i Thickets). Przewodnim motywem tej pieśni
jest nienasycenie jako głód życia, miłości i nowych doświadczeń. Theseus wraz z zamykającym płytę The Messenger uderzają w bardziej
optymistyczną nutę na tym mrocznym i skąpanym w czerni albumie, pozostawiając w
ten sposób otwartą drogę do światła, radości i miłosnego spełnienia,
charakteryzujących Lupercalia,
następną po The Bachelor płytę
Patricka.
The
Bachelor jest albumem, na którym w jedno splatają się ze sobą swoje
przeciwieństwa, opozycyjne tendencje, krańcowo różne motywy: przeszłość z
przyszłością, wojna z miłością, śmierć z wolą życia, wreszcie agresywna
elektronika z subtelnym, melodyjnym folkiem. Z jednej strony mamy tak
futurystyczno-inwazyjne kompozycje jak Vulture,
Hard Times, Oblivion, Count of Casualty
oraz Battle, z drugiej zaś sięgające
do tradycji i nostalgicznie spoglądające w przeszłość utwory w rodzaju The Bachelor, Damaris, Thickets, Blackdown czy rozbrajające The Sun Is Often Out. Gdzieś pośrodku
znajdują się przepięknie organowe Who
Will?, The Messenger oraz Theseus, na których melancholia i
rozczarowanie powoli ustępują miejsca nadziei na lepszą przyszłość i lepsze
czasy. The Bachelor był tym dla
Patricka Wolfa, czym album Too Bright
z 2014 roku był dla Mike’a Hadreasa (aka Perfume Genius): przezwyciężeniem
depresji i wyjściem z mrocznych czasów ku zupełnie nowej erze.
http://www.patrickwolf.com/
https://en.wikipedia.org/wiki/Patrick_Wolf
https://www.youtube.com/user/patrickwolftv
https://pl-pl.facebook.com/patrickwolf/
https://twitter.com/_patrick_wolf
https://www.instagram.com/patrickwolfpalisade/?hl=pl
https://www.discogs.com/artist/123903-Patrick-Wolf
https://www.theguardian.com/music/2018/apr/12/patrick-wolf-on-the-car-accident-and-his-comeback-it-completely-whacked-me-out-for-six
Komentarze
Prześlij komentarz