Allie X, Girl with No Face. Lata 80-te wiecznie żywe.

           Najnowszy studyjny album kanadyjskiej songwriterki i producentki Allie X Girl with No Face jest porywającym muzycznym hołdem złożonym dekadzie lat 80-tych. Będący odświeżającą kombinacją synth-popu, avant-popu i elektropopu, album Kanadyjki stanowi bardzo osobiste i autorskie przefiltrowanie wszystkich tych chaotycznych i często wewnętrznie sprzecznych myśli i emocji z ostatnich czterech lat intensywnej kariery wokalistki. Girl with No Face jest jednocześnie pierwszą płytą Allie X, którą artystka w całości samodzielnie wyprodukowała. Autorska produkcja zdecydowała o bardzo autentycznym wydźwięku wszystkich właściwie kompozycji na albumie, dzięki czemu Girl with No Face jest najdoskonalszym póki co objawieniem osobowości i muzycznego talentu tej nieodkrytej dotąd przez szerszą grupę odbiorców artystki. Allie X i jej muzyka zasługuje na popularność i kult porównywalny z tym, jakiego doświadczyły i wciąż doświadczają artystki pokroju Grimes, Billie Eilish, Lady Gagi czy Kate Bush. Alternatywne zamiłowanie do dźwiękowych eksperymentów w połączeniu z wysublimowanym brzmieniem syntezatorów i nowoczesnej elektroniki stawiają Allie X w czołówce fascynujących muzycznych autorek, którym wprost należy się mainstreamowy sukces.

          Urodzona w 1985 roku w Oakville w stanie Ontario w Kanadzie jako Alexandra Ashley Hughes, Allie X wychowała się na przedmieściach Toronto, aby w 2013 r. na stałe przenieść się do Los Angeles w celu rozwijania swojej muzycznej kariery. Już jej debiutancki singiel Catch z początku 2014 zwrócił uwagę samej Katy Perry, która w mediach społecznościowych gorąco polecała ten kawałek innym. Po wydaniu debiutanckiej EP-ki  CollXtion I w kwietniu 2015 r., Allie X opublikowała swój długogrający debiut w formie albumu CollXtion II w czerwcu 2017. Swój charakterystyczny, mocno osadzony w elektronice i synth-popie styl Allie X szlifowała dalej na EP-ce Super Sunset (2018) i drugiej studyjnej płycie Cape God, która miała tego pecha, że ukazała się premierowo w lutym 2020 r. na kilka zaledwie tygodni przed ogólnoświatowym lockdownem z powodu pandemii COVID-19. W innych zupełnie okolicznościach Cape God być może byłaby tą płytą, która przyniosłaby Allie X międzynarodowe uznanie, ambicja i potencjał poszerzenia zasięgów jak najbardziej są obecne na tym albumie, o czym świadczy chociażby współpraca z Troyem Sivanem przy okazji fenomenalnej ballady Love Me Wrong, żeby podać choć jeden przykład nagrania godnego globalnego odkrycia. Ale tak jak w przypadku wielu innych artystów, pandemia przedwcześnie ucięła promocję Cape God i zainicjowała pracę Allie X nad trzecim studyjnym albumem w formie Girl with No Face, który światło dzienne ujrzał premierowo 23 lutego 2024 r., czyli równe cztery lata od premiery Cape God

           Girl with No Face posiada retro popową inspirację latami 80-tymi ewidentną od pierwszej do ostatniej z 11 kompozycji na albumie. Popularne w latach 80-tych syntezatory w połączeniu z silnymi wpływami new wave i disco w brzmieniu Girl with No Face budzą żywe skojarzenia z twórczością zespołów pokroju Depeche Mode, Joy Division, New Order czy nawet Kraftwerk. Najnowszy album Allie X jest bardzo popowy od pierwszej do ostatniej minuty, jest to jednak pop wysublimowany, nagrany z głową i dużymi ambicjami, pop, którego nie powstydziliby się artyści ze światowego szczytu (z Madonną, Lady Gagą i Kate Bush na czele). Już otwierający płytę Weird World wprowadza nas w żwawy, taneczny klimat Girl with No Face, przypominający żywo produkcję w utworze I Like the Way You Kiss Me Artemasa, żeby nawiązać do współczesnego hitu o bardzo zbliżonych muzycznych inspiracjach. Weird Word jest refleksją na temat dziwności i surrealizmu świata, w którym przyszło nam żyć i jest to myśl równie smutna co konstruktywna, skłaniająca do zmian i adaptacji, pomimo całej tej dziwności i nieprzystosowania podmiotu lirycznego utworu. Tytułowy Girl with No Face ma świetną glam rockową produkcję w połączeniu z synth-wave'owym klimatem z lat 80-tych, a sam utwór traktuje o tym bardziej mrocznym aspekcie artystycznej osobowości Allie X, częściej słyszanym w jej kompozycjach niż widzianym na żywo na koncertach i w interakcjach z fanami. Off with Her Tits to jeden z najlepszych i najbardziej przebojowych utworów na płycie, bardzo energetyczny i upbeatowy w warstwie muzycznej, kawałek ten jest satyrą na uciążliwe myśli dotyczące własnej aparycji i braku komfortu we własnym ciele. Cielesne zaburzenie dysmorficzne (dysmorfofobia) to problem jak najbardziej poważny, ale w Off with Her Tits potraktowany jest z lekkością oraz dużą dozą parodii i dystansu do siebie. W John and Jonathan Allie X objawia się jako ikona i zarazem sojuszniczka wspólnoty LGBTQ+, śpiewając w utworze o życiowej parze gejów i zarazem oddanych fanów muzyki artystki, których związek i jego historia zainspirowały Allie X do napisania tej kompozycji.

          Najlepsze momenty drugiej połowy albumu Girl with No Face przychodzą wraz z utworem Black Eye, który stał się jednocześnie pierwszym singlem promującym album. Kompozycja opowiada o testowaniu możliwości własnego ciała i popychaniu go aż do limitu stresu i obciążenia. Takie na poły masochistyczne tendencje Allie X w stosunku do własnego kruchego ciała dużo mówią o jej gotowości do poświęcenia ciała w imię własnej sztuki i talentu. Równie przebojowy co w Black Eye beat dominuje również w kolejnym na płycie You Slept on Me, w którym piosenkarka wytyka swoim potencjalnym odbiorcom brak wystarczającej uwagi oraz docenienia. Nie sposób przyznać jej w tym całkowitej racji, chociaż sama artystka podchodzi do tematu z typowym dla siebie dystansem i poczuciem humoru, w końcu niedoszli słuchacze i fani sami są sobie winni nieodkrycia tego klejnotu, jakim jest muzyka Allie X: I hеld my tongue for about long enough / It's about damn time that I spoke up / I'm an icon, honey, this isn't a chore / And I need to make money so give me yours / You missed my debut then my renaissance / You missed my late romantic Helvetica fonts / Now I'm a modern bitch and I'm getting tough / Better make it up, kids, enough's enough. Spokojniej na albumie robi się dopiero przy samym końcu, w momencie gdy pojawia się jedyna właściwie na płycie ballada w postaci głęboko melancholijnego Saddest Smile. Tak jak za większością utworów na Girl with No Face, również za Saddest Smile kryje się doświadczenie bólu i cierpienia, fizycznego i mentalnego zarazem. I choć te negatywne odczucia generują obecną w kompozycji wszechogarniającą melancholię, to jednocześnie prowadzą do silnego oporu i działania wbrew przeciwnościom losu i ograniczeniom ciała, o czym z kolei Allie X śpiewa w Staying Power i również w zamykającym cały album Truly Dreams. Optymistyczny w swojej wymowie disco hymn Truly Dreams odwołuje się do doświadczenia drag queens i ogólnie kultury dragu, która przetrwała długie dekady i cały czas kwitnie pomimo najrozmaitszych przeszkód i prześladowań. I tak jak drag queens na całym świecie, Allie X rozwija się i idzie do przodu mimo wszystko, doskonaląc swój talent i muzyczny dorobek z każdym kolejnym albumem.


Użyteczne linki:

https://uk-store.alliex.com/

https://en.wikipedia.org/wiki/Allie_X

https://www.instagram.com/alliex/

https://x.com/alliex

https://www.facebook.com/alliexxxxandra/

https://www.youtube.com/@AllieXXXXandra/videos

https://open.spotify.com/artist/0wnYgCeP013HkKoOyC5V32?autoplay=true

Komentarze

Popularne posty

Susanne Sundfør, Music for People in Trouble. Piosenki o pięknie i końcu świata.

Patrick Wolf, The Bachelor. Nieznany syn Davida Bowiego (i Kate Bush).

Perfume Genius, No Shape. Zmagania ducha z ciałem.

James Blake, Say What You Will. Porównanie jest złodziejem radości.

Björk, Medúlla. A na początku był głos.

Regina Spektor, Remember Us to Life. Opowieści o krzepiącym smutku.

AWOLNATION, Here Come the Runts. Nie zatrzymujcie tego pociągu!

Emilie Autumn, Opheliac. Ofelia i Lolita w jednym.

Sophie Moleta, Dive. Całkowite zanurzenie.