Agnes Obel, Citizen of Glass. Ten szklany świat.

           I swear it is true / The past isn’t dead / It’s alive, it is happening / In the back of my head / No future, no past / No laws of time / Can undo what is happening / When I close my eyes – śpiewa Agnes Obel na Citizen of Glass, swoim trzecim już muzycznym dziecku. Cytowany tutaj fragment pochodzi z utworu It’s Happening Again, najpiękniejszej i najdoskonalszej moim zdaniem kompozycji na tym albumie. Nagranie to niczym w pigułce zawiera w sobie esencję całej płyty: jej kruchość oraz melancholię, delikatność powierzchni i jednocześnie czający się gdzieś w głębi mrok. Citizen of Glass jest pierwszym koncept-albumem duńskiej kompozytorki i rzeczywiście ma w sobie dużo z właściwości szkła. Lapidarne, enigmatyczne często teksty Obel z różnych stron podchodzą do idei szklanego obywatela, czyli kogoś, kogo życie prywatne jest przezroczyste dla wszystkich innych. Kompozytorka starannie dobrała też do tematu swoje muzyczne instrumentarium: fortepian, smyczki oraz cała rzesza zabytkowych instrumentów (m.in. harfy, wibrafon, melotron, czelesta, szpinet i Trautonium), wypożyczonych z berlińskiego Muzeum Instrumentów Muzycznych, kreują bardzo kruchą i melancholijną warstwę dźwiękową, będącą niezwykle wysublimowaną oprawą muzyczną do życia w tym naszym szklanym świecie.


          Urodzona w 1980 roku w Kopenhadze Agnes Obel jest duńską kompozytorką, wokalistką i producentką, od 2006 roku na stałe mieszkającą w Berlinie. Matka piosenkarki z zawodu była prawnikiem, ale jednocześnie także wyśmienitą pianistką, stąd też mała Agnes od wczesnego dzieciństwa uczyła się gry na fortepianie, który do dzisiaj jest jej pierwszym i najważniejszym instrumentem. Ojciec artystki był z kolei muzykiem jazzowym, który muzykę musiał poświęcić na ołtarzu tak zwanego praktycznego życia, a wszystko po to, by móc utrzymać rodzinę. Agnes pochodzi więc z bardzo muzykalnej rodziny, jej pasja oraz muzyczna wrażliwość przeszły wprost od rodziców, w szczególności od ojca, od którego piosenkarka wiele się nauczyła. To, czego nie udało się osiągnąć ojcu, jego córka zdobyła już w wieku 30 lat, kiedy to wydany w 2010 roku debiutancki album Philharmonics przyniósł jej ogromną popularność i komercyjny sukces nie tylko w rodzimej Danii, ale także w wielu krajach kontynentalnej Europy. Od tego czasu Agnes Obel może żyć już tylko z tworzenia muzyki, koncentrując się na samodzielnym komponowaniu utworów, pisaniu tekstów i produkowaniu własnych nagrań. Prawie wszystkie jej kompozycje powstały w niewielkim domowym studiu w jej dużym berlińskim mieszkaniu. U samych swych źródeł jest więc muzyka Obel niezwykle kameralną przygodą z całą gamą współcześnie zaaranżowanych klasycznych instrumentów. Po sukcesie Philharmonics Agnes Obel zdążyła już wydać dwie kolejne, znakomicie przyjęte płyty: Aventine w 2013 oraz Citizen of Glass właśnie, w październiku 2016 roku.


          Inspiracją dla Citizen of Glass był pochodzący z niemieckiej myśli socjologicznej koncept szklanego obywatela (gläserner Bürger), opisujący sytuację współczesnego człowieka, żyjącego w świecie mediów społecznościowych i przez to coraz bardziej przezroczystego, to znaczy z coraz bardziej zanikającą sferą życia prywatnego. W świecie Facebooka i Twittera wszystko jest wystawione na pokaz i powszechny komentarz, nic nie pozostaje już zarezerwowane wyłącznie dla osobistych celów. Na swojej trzeciej płycie Agnes Obel próbuje zawrzeć muzyczną impresję tego przypominającego twór ze szkła świata. Mrocznie i enigmatycznie jest już na otwierającym album Stretch Your Eyes. Klimat utworu tworzą zawodząca wiolonczela, smyczki i miarowe uderzenia perkusji. Kompozycję można odbierać jako ostrzeżenie przed rzeczywistością, w której słowa tracą wszelkie znaczenie, nie stanowią żadnej pociechy i wsparcia, dominuje natomiast atmosfera przytłoczenia oraz ucisku z powodu całkowitego braku prywatności. Na Stretch Your Eyes Agnes użyła Trautonium, rzadkiego instrumentu z lat 30-stych XX wieku, przypominającego syntezator. Jego charakterystyczne ‘szklane’ brzmienie nadaje utworowi dźwiękowej kruchości. Kolejny na płycie jest Familiar, pierwszy singiel promujący album. W refrenie tego utworu słyszymy wyraźnie męski głos partnerujący wokalistce, nie dajmy się jednak zwieść temu pozornemu duetowi: to tak naprawdę zmodulowany i obniżony o kilka oktaw głos samej Obel, która w Familiar śpiewa w duecie z samą sobą. Manipulacje głosem w tym nagraniu służą podkreśleniu niejednoznaczności ludzkiej tożsamości: ciągle obserwowani z zewnątrz mamy tendencję do ukrywania się pod wieloma wersjami samych siebie, jesteśmy kimś innym w zależności od sytuacji oraz charakteru naszych interakcji z innymi ludźmi.


          Najbardziej czarujący i hipnotyzujący moment przychodzi na Citizen of Glass wraz z kompozycją It’s Happening Again. Ta fortepianowa ballada z towarzyszeniem w tle smyczków, wiolonczeli i Trautonium tworzy iście filmowy klimat, pozwalający na całkowite zatopienie się w świecie własnych myśli i odpłynięcie w kierunku przeszłości. Poruszający do głębi delikatny wokal Obel powtarza niczym mantrę tytułowe i katarktyczne it’s happening again, my natomiast myślami jesteśmy gdzieś daleko, odtwarzając bezpowrotnie utraconą przeszłość i na nowo przywołując ją do życia, dokładnie tak, jak zaprojektowała to sama artystka: I took a day or two / To exile from the light / To unfold that prisoner / They call a mind / And for a brief moment / We could stop the time. Kolejnym wyjątkowym utworem jest na płycie kompozycja Trojan Horses. Również tutaj niepowtarzalny, pełen napięcia i mroku klimat tworzą współgrające dźwięki pianina, skrzypiec, wiolonczeli i Trautonium. Agnes Obel śpiewa o tym, że jej kości są ze szkła i że w lustrze może przejrzeć się aż do ich szpiku, oglądając w odbiciu swoje własne przeznaczenie. Trojan Horses to wariacja na temat twórczej paranoi: artysta kreując, obnaża się jednocześnie przed publicznością, odzierając się tym samym z własnej prywatności. Ile zatem w sztuce jest osobistej prawdy, a ile autokreacji na potrzeby tłumu zafascynowanych obserwatorów?


          W wydanym jako drugi singiel z płyty Golden Green głównym tematem jest zazdrość. Ciągła obserwacja i śledzenie innych w mediach społecznościowych prowadzi do tworzenia w umyśle zupełnie innego, alternatywnego świata, w którym przedmioty naszej fascynacji żyją swoim własnym życiem. Taki stan rzeczy rodzi wiele negatywnych emocji, z zazdrością na czele, tym zielono-złotym ogniem, który trawi nas od środka. Kompozycja Golden Green zainspirowana została przez książkę Zazdrość z 1927 roku autorstwa powieściopisarza Yuri Olesha. Na Citizen of Glass mroczne, nierzadko niepokojące tematycznie i instrumentalnie utwory równoważone są przez te spokojniejsze, jaśniejsze w swojej muzycznej wymowie. Tak jest choćby z ekskluzywnie instrumentalnymi, żwawszymi od reszty Red Virgin Soil i Grasshopper, ale także z małą fantazją na temat bycia z kamienia dla odmiany, a nie tylko ze szkła (kompozycja Stone). Płytę kończy natomiast w niezwykle mglisty i marzycielski sposób utwór Mary, w którym głos Agnes Obel rozpływa się na końcu niczym dym albo mgła nad ranem, tak samo jak wyparowuje tajemnica, która w tym transparentnym świecie ze szkła nie ma tak naprawdę już żadnej racji bytu.


Użyteczne linki:

Komentarze

Popularne posty

Susanne Sundfør, Music for People in Trouble. Piosenki o pięknie i końcu świata.

Patrick Wolf, The Bachelor. Nieznany syn Davida Bowiego (i Kate Bush).

Allie X, Girl with No Face. Lata 80-te wiecznie żywe.

Perfume Genius, No Shape. Zmagania ducha z ciałem.

James Blake, Say What You Will. Porównanie jest złodziejem radości.

Björk, Medúlla. A na początku był głos.

Regina Spektor, Remember Us to Life. Opowieści o krzepiącym smutku.

AWOLNATION, Here Come the Runts. Nie zatrzymujcie tego pociągu!

Emilie Autumn, Opheliac. Ofelia i Lolita w jednym.

Sophie Moleta, Dive. Całkowite zanurzenie.