Anohni, Hopelessness. Protest elektronika.

          Muzyczny protest przeciwko degradacji środowiska, wojnie, inwigilacji, karze śmierci, opresyjnemu patriarchatowi i wreszcie własnemu w tym wszystkim współudziałowi. Tym jest właśnie najnowsza płyta Anohni, znanej wcześnie jako Antony Hegarty. Nikt tak jak Anohni nie potrafi tak pięknie i kojąco śpiewać o najstraszniejszych rzeczach. Hopelessness nie owija w bawełnę i ani trochę nie łagodzi politycznego przekazu. Nowoczesna elektronika na tym albumie niesie tak potężny emocjonalny ładunek, że z niemal masochistyczną rozkoszą identyfikujemy się z podmiotem lirycznym tych pełnych gniewu i sarkazmu tekstów. Trudno nie zarazić się tą wściekłością na całe zło współczesnego świata, nie sposób też nie poczuć beznadziei na myśl o własnej współodpowiedzialności za ten stan.


          Anohni urodziła się w 1971 roku w angielskim Chichester (hrabstwo Sussex) jako Antony Hegarty. Jej rodzina dużo podróżowała po świecie, przenosząc się z Anglii do Amsterdamu, a następnie do San Francisco. W 1990 roku Anohni rozpoczęła studia w Nowym Jorku i tam ostatecznie osiadła. W Nowym Jorku założyła też swój pierwszy zespół - Antony and the Johnsons, grający głównie kameralny oraz alternatywny pop. Debiutancki album Antony and the Johnsons ukazał się w 2000 roku. W 2005 roku zaś wyszedł kolejny I Am a Bird Now, bardzo ciepło przyjęty przez krytykę i nagrodzony najbardziej prestiżowym brytyjskim wyróżnieniem muzycznym, czyli Mercury Prize. Po dwóch kolejnych udanych albumach w ramach projektu Antony and the Johnsons (The Crying Light z 2009 roku oraz Swanlights z 2010 roku), Anohni zdecydowała się na zamanifestowanie swojej transseksualnej tożsamości i zmianę imienia na takie, które lepiej wyraża jej prawdziwą płeć. W maju 2016 roku ukazała się jej solowa płyta Hopelessness, bez wątpienia jeden z najbardziej fascynujących albumów tego roku.


          Hopelessness powstawał jako elektroniczny album do tańca, niepozbawiony jednak pazura i ostrych zębów. Anohni dokonała na tej płycie frapującej muzycznej transformacji, przechodząc od kameralnego art popu swoich poprzednich kompozycji do eksperymentalnej elektroniki i synthpopu. Zamiast śpiewać o problemach z tożsamością i gender, Anohni nagrała zaangażowany politycznie krążek, krytykujący obecny establishment z pozycji ekofeminizmu. Rezultat jest zaskakująco udany. Innowacyjny w warstwie muzycznej, osobisty i poetycki w warstwie tekstowej, jest Hopelessness całkowicie spełnionym dziełem sztuki. Za nowoczesną elektroniczną produkcję tego krążka odpowiada para znakomitych współczesnych producentów: Ross Birchard (aka Hudson Mohawke) oraz Daniel Lopatin (aka Oneohtrix Point Never).


          Hopelessness promowały dwa single: pierwszy z nich to 4 Degrees, rozprawiający się z problemem zmian klimatycznych. Zdecydowane bębny oraz ekspansywna elektronika stanowią doskonałe tło dla ironicznej deklaracji o chęci ujrzenia zagłady tego świata w wyniku ocieplenia klimatu. Anohni pragnie zobaczyć gotujący się wręcz ekosystem ze zwierzętami umierającymi z głodu i pragnienia. To w końcu tylko 4 stopnie średniej temperatury więcej… Drugim singlem był Drone Bomb Me, a jego tematem bombardowanie cywilów przy użyciu dronów. Anohni przyjmuje w tym utworze perspektywę afgańskiej dziewczynki, której rodzina zginęła w wyniku takiego bombardowania. Jedynym pragnieniem dziecka jest sprowadzenie na siebie dokładnie takiej samej śmierci. Podmiot liryczny Drone Bomb Me przyzywa śmierć tak jak uwodzicielska kobieta przyzywa kochanka, a urywana głowa i rozrywane w wyniku eksplozji wnętrzności są niczym niezbędne elementy miłosnego rytuału… W Watch Me przy dźwiękach kojącej elektroniki Anohni nazywa inwigilujące swoich obywateli państwo ‘tatusiem’, i znów wyczuwamy niezdrowe seksualne napięcie między obserwowanym a obserwującym, tak jakby państwowa inwigilacja nosiła bardziej cechy seksualnej dewiacji niż zamachu na nasze podstawowe wolności. Szczególnie słodki rodzaj masochizmu, doprawiony jeszcze daleko posuniętą ironią, dochodzi do głosu w Execution, w którym podmiot domaga się wręcz wykonania na nim kary śmierci, bez litości i za wszelką cenę. Kara śmierci staje się w tym wyjątkowo sarkastycznym nagraniu prawdziwym american dream. Anohni nie oszczędza dalej ani królującego na świecie patriarchatu (Violent Men), ani ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych (Obama), któremu rzuca w twarz wszystkie zawiedzione nadzieje na zmianę oraz rozczarowania jego kadencji. Krańcowe odseparowanie ludzi od natury i jej bezmyślna eksploatacja jest przedmiotem krytyki w Why Did You Separate Me from the Earth? oraz Marrow.


          Najpiękniejsze na płycie momenty przychodzą wraz z kompozycjami Crisis oraz tytułowym Hopelessness, w których Anohni zdaje sobie sprawę, że stanowi nieodłączną część problemu. Żyjąc na Ziemi jesteśmy współuczestnikami jej degradacji, pomimo wszystkich naszych najlepszych intencji. W Crisis nawet najszczersze i najbardziej chwytające za serce przeprosiny nie mają już żadnego znaczenia po wyrządzonej krzywdzie, w Hopelessness nastrój beznadziei spotęgowany jest jeszcze przekonaniem o własnej współwinie za dokonane zło. „Jakim sposobem zamieniłam się w wirusa?”, pyta Anohni  w kulminacyjnym finale piosenki, przyznając się do własnej chciwości oraz rozbuchanych pretensji. Jednak nawet najbardziej pesymistyczne przesłania tego albumu łagodzone są przez jedyny w swoim rodzaju, wibrujący wokal Anohni, który jest jak miód dla naszych uszu. Ten głos może śpiewać nawet o najgorszych możliwych zbrodniach, a i tak będzie się chciało go bez końca słuchać. Jest w tym wrażenie jakiejś nieodpartej perwersji.


Użyteczne linki:


Komentarze

Popularne posty

Susanne Sundfør, Music for People in Trouble. Piosenki o pięknie i końcu świata.

Patrick Wolf, The Bachelor. Nieznany syn Davida Bowiego (i Kate Bush).

Allie X, Girl with No Face. Lata 80-te wiecznie żywe.

Perfume Genius, No Shape. Zmagania ducha z ciałem.

James Blake, Say What You Will. Porównanie jest złodziejem radości.

Björk, Medúlla. A na początku był głos.

Regina Spektor, Remember Us to Life. Opowieści o krzepiącym smutku.

AWOLNATION, Here Come the Runts. Nie zatrzymujcie tego pociągu!

Emilie Autumn, Opheliac. Ofelia i Lolita w jednym.

Sophie Moleta, Dive. Całkowite zanurzenie.