Jessie Ware, What’s Your Pleasure?. Disco eskapizm.

          Brytyjska wokalistka i autorka piosenek Jessie Ware postanowiła w ramach swojego czwartego studyjnego albumu nagrać płytę, przy której ludzie będą chcieli tańczyć, a nawet uprawiać seks… I tak w czerwcu 2020 roku, w samym środku globalnej pandemii, otrzymaliśmy inspirowany disco album What’s Your Pleasure?. I choć w momencie ukazania się tego krążka nie wolno było za bardzo wywijać na dyskotekowym parkiecie, to w zaciszu domowego ogniska można było przy tej płycie w pełni oddać się eskapistycznym nastrojom i uciec w świat zmysłowych doznań, tych cielesnych i muzycznych zarazem. What’s Your Pleasure? to album bogaty w disco-funkowe brzmienia, które znakomicie sprawdzają się w tańcu, ale nie tylko. Płyta ma znakomitą, subtelnie elektroniczną produkcję, która niejednokrotnie potrafi wprowadzić w refleksyjny nastrój. Można nawet zaryzykować sztampowe powiedzenie, że What’s Your Pleasure? jest i do tańca, i do różańca. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ostatni krążek Jessie Ware ocieka erotyką oraz wyuzdaniem, ale też kreuje intymną muzycznie przestrzeń dla beznadziejnie zakochanych i spragnionych zmysłowych uniesień w rytm najlepszego współczesnego disco.

          Jessica Lois Ware (urodzona w 1984 r. w Londynie) jest znana przede wszystkim jako piosenkarka i autorka tekstów, mająca już w swoim katalogu cztery bardzo dobrze przyjęte studyjne albumy. Warto jednak dodać, że Ware zyskała także sławę jako podcasterka, a to dzięki prowadzonemu wspólnie z matką podcastowi Table Manners, który zainicjowała w 2017 roku, a który poświęcony jest jedzeniu i gotowaniu. Jest zatem Ware nie tylko wybitną wokalistką i autorką piosenek, ale również znakomicie radzi sobie w kuchni, a samo gotowanie jest kolejną jej życiową pasją. Jessie Ware zadebiutowała w 2012 roku inspirowaną popem, soulem i R&B płytą Devotion, po czym w 2014 wydała Tough Love, a w 2017 r. ukazało się wydawnictwo Glasshouse. Jej czwarty z kolei album, What’s Your Pleasure?, ukazał się 26 czerwca 2020 roku i jest powrotem do inspiracji gatunkami disco, post-disco, funk i pop, ale przede wszystkim jest on hołdem złożonym tanecznym klimatom lat 80-tych XX wieku.

          Esencją albumu What’s Your Pleasure? jest jego tytułowy utwór, który swoim tanecznym beatem wręcz zmusza do ruszenia na parkiet, a zmysłowy tekst i wokal Ware tylko potęgują jego hipnotyczno-transowe zdolności. What’s Your Pleasure? to singiel w sam raz do zatracenia się w erotycznym tańcu z partnerem i całkowitym zapomnieniu o bożym świecie. Równie sugestywną seksualną energią emanuje inny albumowy singiel Save a Kiss: High anticipation, it's an emotional trap / Don't know how you do it, you're always striking the match / And I think I'm gonna burn now, but then you touch me like that / Learning to be patient, you save the best for the last. Utwór gęstnieje z każdą minutą, stając się przepięknie wyśpiewanym apelem do kochanka o cierpliwość i czułość. Obok tanecznych beatów możemy usłyszeć w utworze minimalistyczne syntezatory, a nawet smyczki, które podbijają jeszcze wyżej skalę emocji i tęsknoty ewokowanej w głosie Jessie Ware. Zimne syntezatory i chłodna elektroniczna produkcja wybijają się na pierwszy plan w rewelacyjnym The Kill. Kawałek jest muzycznie bardzo mroczny, co w punkt odzwierciedla wszelkie lęki i niepokoje podmiotu lirycznego (Tell me what you wanna know / And I'll tell you everything inside / I'll tell you that you are the one for me / Don't try to kill me with your love / Don't kill me with your love). Niesamowite są wprost partie smyczkowe autorstwa Julesa Buckleya w The Kill. To smyczki właśnie wynoszą ten utwór na najwyższy poziom, budując i budując podniosłą atmosferę na końcu, tak że nagranie kończy się jak jedna z niezapomnianych kompozycji Massive Attack w rodzaju Paradise Circus czy The Spoils. The Kill jest emocjonalną pełnią What’s Your Pleasure?, po której następuje uspokojenie i zamknięcie albumu w postaci uroczej kompozycji Remember Where You Are, której przesłanie jest proste i piękne jednocześnie: co by się nie działo na świecie, pamiętaj, że masz wokół siebie kochających najbliższych i przyjaciół, a odrobina czułości i ciepły uścisk pomogą zapomnieć o najgorszych nawet niepokojach.


Użyteczne linki:

Komentarze

Popularne posty

Susanne Sundfør, Music for People in Trouble. Piosenki o pięknie i końcu świata.

Patrick Wolf, The Bachelor. Nieznany syn Davida Bowiego (i Kate Bush).

Allie X, Girl with No Face. Lata 80-te wiecznie żywe.

Perfume Genius, No Shape. Zmagania ducha z ciałem.

James Blake, Say What You Will. Porównanie jest złodziejem radości.

Björk, Medúlla. A na początku był głos.

Regina Spektor, Remember Us to Life. Opowieści o krzepiącym smutku.

AWOLNATION, Here Come the Runts. Nie zatrzymujcie tego pociągu!

Emilie Autumn, Opheliac. Ofelia i Lolita w jednym.

Sophie Moleta, Dive. Całkowite zanurzenie.